Wielu początkujących badaczy
przed swoim pierwszym wyjazdem w teren poszukuje wskazówek u doświadczonych
antropologów, które pomogłyby mu w merytorycznym przygotowaniu do wyjazdu. W
efekcie rzadko kiedy takie wskazówki otrzymuje. Wynika to z prostej przyczyny:
nie ma sztywnych metod prowadzenia badań, szczególnie jeśli chodzi o
antropologię kultury. Taki tok myślenia
ma również związek z nurtem naturalizmu, który postulował, że świat społeczny
powinien być badany w jego „naturalnym stanie”. Etnografia miałaby więc być
swobodną obserwacją i opisem. Idąc za tą myślą można więc sądzić, iż „projekt
badawczy” jest zbędny, a sama etnografia jest zadaniem prostym i nie
wymagającym specjalnych przygotowań.
Faktem jest, że w badaniu
społeczności na gruncie antropologii przebieg badań jest w bardzo małym stopniu
przewidywalny. Przytaczany już przeze mnie Tomasz Rakowski ujmuje to w
następujący sposób: „(…)Obszar badawczy –
czyli „teren” – kształtuje się nie tyle w momencie projektowania badań, ile w
długotrwałym procesie. W czasie badań dokonują się liczne zwroty, kiedy z całą
wyrazistością „coś się wydarza” ; badania zmieniają wtedy swój kierunek i
podążają nowym zupełnie śladem, zarysowują się nowe rzeczy, nowe zjawiska.
Wtedy też powstają na ogół nowe koncepcje etnograficzne, które powodują, że
siatka dotychczasowych teorii społecznych zaczyna się kruszyć, zaczyna być
niewystarczająca (…)” (Rakowski 2011: 136). Nie neguje to jednak potrzeby
przygotowań do pracy w terenie, ani tym bardziej nie sugeruje, że badacz może
rozpocząć swoją pracę licząc na zupełną przypadkowość. Rozpoczęciu badań zawsze
towarzyszy jakiś problem albo zestaw zagadnień, którego punktem wyjścia może
być dobrze skonstruowana teoria, oparta na jakimś zaskakującym fakcie, albo
grupą faktów; wydarzeniach społecznych, przypadkowym spotkaniu albo osobistym
doświadczeniu. Tego typu bodźce nie
wystarczają jednak do sformułowania problemu badawczego i w takim przypadku
rozsądnym posunięciem wydaje się zgłębienie z grubsza nakreślonego
problemu poprzez skorzystanie z
dostępnej literatury uzupełniającej.
Kolejnym etapem przygotowań do
badań w terenie jest przekształcenie ogólnego problemu w konkretne pytania.
Podczas wystąpienia na jednym z seminariów doktoranckich, przedstawiłam
konspekt mojej pracy doktorskiej. Temat był dość ogólnie
zarysowany i traktował o relacjach międzyreligijnych w mieście Dar Es Salaam.
Podczas badań miałam skupić uwagę na wyodrębnionych analitycznie społecznych
dziedzinach współżycia międzyreligijnego: 1) praktyki i obrzędy religijne 2)
zasady i praktyka zawierania małżeństw, stosunki pokrewieństwa i stosunki
sąsiedzkie 3) przestrzeń publiczna miasta 4) polityka i lokalne stosunki władzy
w miejscu badania. Po prelekcji podszedł do mnie pewien doświadczony w
badaniach terenowych doktor i wyraził wątpliwość co do zakresu badawczego. Z
doświadczenia bowiem wiedział, że podczas badań na miejscu okaże się, iż
dziedziny które miałam poddać analizie są zbyt obszerne, a czas, który na to
przeznaczyłam z pewnością nie jest wystarczający i nie będę w stanie
przeprowadzić tych badań w sposób wiarygodny. Zasugerował, abym ograniczyła
swój przedmiot badawczy do jednej dziedziny.
W tym miejscu nasuwa się kolejna
kwestia: środowiska będącego przedmiotem badań, który może w znaczący sposób
wpływać na kształtowanie się pytań badawczych.
Środowisko bowiem, w którym prowadzić będę badania, w znaczny sposób
będzie odgrywać rolę w procesie formowania się problemów. Oczywiste jest, że
przebywając w środowisku młodzieży tak chrześcijańskiej jak i muzułmańskiej, która spotyka się ze sobą głównie na podłożu edukacji, kultury i sportu, problem relacji na szczeblu np. politycznym może, aczkolwiek nie musi, mieć
racji bytu. Trudno mi będzie bowiem rozpoznać tego typu kwestie w środowisku,
gdzie mogą być one ledwo zauważalne. Często więc zdarza się, że badacz albo
dobiera pytania pod kątem środowiska, w którym będzie przebywać (pod warunkiem
oczywiście, że nie minie się to z problemem, który zamierza badać) albo dobiera
środowisko, w którym może zgłębić pytania wcześniej już sprecyzowane. A czasami wybiera opcję znajdującą się gdzieś
pomiędzy. Pewne znaczenie mają również względy praktyczne. W moim przypadku
wybór takiego, a nie innego środowiska uwarunkowany był w dużym stopniu właśnie pewnymi, konkretnymi czynnikami. Dar
Es Salaam i ośrodek w którym będę przebywać został wybrany ze względu na
możliwość zakwaterowania, przebywania przez pewien odpowiadający mi okres czasu,
ale również odpowiednie kontakty i dostęp do potrzebnych materiałów. Na
szczęście dla mnie, nie wpłynęło to w żaden sposób na zmianę mojego problemu
badawczego (przynajmniej na chwilę obecną). Oczywiście młodzież gromadząca się
w konkretnym ośrodku może wykraczać poza ramy tego jednego środowiska. Nie jest
ono w końcu oderwane od innych czynników, obecnych w całej społeczności miasta,
które przecież wpływają na zachowanie i poglądy tej konkretnej młodzieży.
Kwestia wyboru jednego
konkretnego środowiska może zostać poddana pod dyskusję, jako przykład mało
wiarygodny do uformowania teorii i
możliwy do obalenia. Jeśli jednak badania skupiają się na konkretnym przypadku
o niepowtarzalnych cechach, wówczas generalizacja ma drugorzędne znaczenie.
Zresztą, nawet jeśli po pewnym czasie okaże się, że badany przypadek nie jest
niepowtarzalny, to jest to świetną okazją do przeprowadzenia kolejnych badań, w
celu podważenia, uzupełnienia, bądź obalenia danej teorii, co również jest
krokiem naprzód w badaniach.
c.d.n.
Literatura:
Rakowski T. 2011 Teren, czas, doświadczenie [w:] T.
Buliński, M. Kairski (red.)Teren w
antropologii. Praktyka badawcza we współczesnej antropologii kulturowej, Poznań,
s. 136.