Na jednym z wykładów w którym
uczestniczyłam, pewien doświadczony w badaniach terenowych profesor
powiedział, że ubolewa nad faktem, iż minęły już czasy naukowej
polemiki dotyczącej danego zjawiska, które zostało zbadane i
przedstawione jako nowy fakt naukowy. Środowisko naukowe przestało
zajmować się publiczną krytyką metod stosowanych przy prowadzeniu badań swoich
kolegów po fachu. Jest to wielka strata dla nauki, ponieważ nie ma
nic bardziej efektywnego i kreatywnego niż zdrowa, profesjonalna
krytyka, która zmusza do przemyśleń i poprawek w kwestii badań.
Tylko polemika poparta krytyką pozwala na niwelowanie błędów w
badaniach i przyczynia się do precyzyjnych i wiarygodnych wniosków.
W tym miejscu chciałabym rozpocząć
taką dyskusję, która pozwoli nie tylko zaangażować naukowców
antropologów i teoretyków, a przede wszystkim doktorantów w
polemikę na temat poprawności badań w terenie, ale przede
wszystkim pozwoli obserwować i krytykować metodę prowadzenia moich
badań nad zjawiskiem relacji międzyreligijnych. Oby ta strona stała
się przestrzenią dla burzliwej dyskusji popartej naukowymi dowodami
i doświadczeniami zdobytymi podczas wieloletnich badań nad
metodą badań empirycznych.